W dzisiejszych czasach kupić można (prawie) wszystko. Jedzenia dało się nakupić już dobre parę lat temu. Zdarzało się kupować budyń kiedy miało się ochotę na coś słodkiego...ale przecież trzeba było wtedy jeszcze mleko, cukier i ogólne chęci do zabawy z tym wszystkim przez 30 minut, żeby przez 5 minut spożyć wysiłki naszej pracy. Otóż koniec z tym!
[foto tymczasowo niedostępne]
Teraz gdy mamy ochotę na budyń, idziemy do sklepu i go sobie kupujemy. Bez robienia. Bez rozlanego mleka. Bez rozsypanego cukru. Jedyne czego nam trzeba to łyżeczka i gotowe. Budyń w wygodnym i znanym nam opakowaniu rodem z serków (150g).
Gdy przeczytałem na opakowaniu "Budyń" to muszę przyznać, że spodziewałem się jakiegoś chemicznego czegoś co nie miałoby smaku, a z budyniem miałoby wspólną tylko nazwę. Nic z tych rzeczy! Budyń smakuje jak budyń. Ma odpowiednią gęstość, dobry smak i je się go z przyjemnością równą jedzeniu budyniu zrobionego przez samego siebie. Ilość tegoż budyniu jest taka sama jak serka, czyli dla jednych w sam raz, dla innych trzeba kupić dwa, ale ogólnie jest ok. Produkt jest tani, także jest idealna alternatywą dla serka, czy innej maślanki. Osobiście polecam i czekam na inne smaki, bo na razie spotkałem tylko czekoladowy (który to skosztowałem) oraz waniliowy, którego nie lubię, bo jest waniliowy. Choć wieść gminna niesie, że jest jeszcze malinowy, to ja takiego jeszcze nie widziałem, dlatego wspominam o nim jako o ostatnim.
Kolejna rzecz, którą można kupić. Dobrze wymyślona i znajdzie swoich fanów. Ja osobiście polecam, i życzę wam równie udanych pomysłów, co producenci tegoż budyniu. Teraz już zawsze jak zjemy coś niedobrego (fasoleczka?) będziemy mogli budyniem poprawić sobie humor.
Irek.
10.05.2009 | Dodaj komentarz | Zobacz komentarze (1)
MalQba, 10.05.2009
Nie zaufałbym budyniowi z plastiku
http://i pbase com/u40/bb_oz/large/39289168 PlasticGirl jpg
a Ty??
