Wyruchała mnie dziewczyna!

Brzemieniem, jakim obarczył mnie pobyt w Wielkiej Brytanii, był stereotyp Polaka jako wąsatego budowlańca. Od samego jednak początku postanowiłem ambitnie poszukać jakiejś filmoróbczej pracy.

Pierwszym, świetnie zapowiadającym się zleceniem, było nakręcenie serii klipów reklamowych dla internetowego sklepu z gadżetami. Wyobraźcie sobie, że warunkiem aby je otrzymać, było... przesłanie próbki twórczości w postaci reklamy dowolnego sprzętu kuchennego. Na tę okazję stworzyłem reklamę tostera:



Co z tego wynikło? Nagle kontakt ze zleceniodawcą się urwał. Panie James Morris z Paramount Zone - jeśli to czytasz, to dla Ciebie: fuck you! (to po angielsku).

Następną obiecującą przygodą był kontakt z Young and High Club, robiącym wrażenie jednoosobowym człowiekiem-orkiestrą menedżerem i animatorem muzycznym. Na zawsze zapamiętam smak soku pomarańczowego, który przy pierwszym spotkaniu postawił mi Dani. YAHC poszukiwał pomysłu na reklamę i człowieka filmującego wywiady oraz prezentacje z muzykami. To pierwsze im dałem, z tego drugiego zrezygnowali, kiedy wyszło na jaw, że w Anglii jestem w zasadzie przejazdem. Szkoda.

Zgodnie z zasadą budowania napięcia, najbardziej "szkodliwą", a zarazem tytułową, historię zostawiłem na sam koniec. Był to jeden z wielu zmarnowanych przed komputerem dni. Rutynowo odświeżając Gumtree, natknąłem się na zupełnie świeże ogłoszenie. Dosłownie 6 minut po jego publikacji wysłałem już CV do ogłoszeniodawcy. Następnie, cały w skowronkach, otrzymałem zaproszenie. Zlecenie miało polegać na nagraniu prezentacji dla londyńskiej galerii Artspace, a swoistą nagrodą za jego wykonanie - przejazd do Paryża w celu nakręcenia dodatkowego materiału na promo. Zajarałem się i zmontowałem całkiem niezły materiał (który można obejrzeć na YouTube onegabrys). Pełen zaufania, modyfikowałem go jeszcze według propozycji niejakiego Nooshkina Gale, ale na tym bajka się kończy. Z podwójnie zagranicznej wycieczki wyruchała mnie dziewczyna następującym dziełem: Szczere gratulacje! (Pizdo!)

Na zakończenie nasuwa mi się kilka wniosków:
1) Jeśli jesteś mną i chcesz się za coś zabrać - musisz się na tym skupić w 100%, a nie rozdrabniać się na budowach;
2) Opłaca się przecierpieć pewien czas, aby zarobić na własny dobry sprzęt;
3) Jeśli chcesz zdobyć kreatywną robotę musisz niestety wyjść z przytulnego domu do ludzi

Naiwnie zachęcam do dyskusji i zadawania pytań w komentarzach.
Michał.

21.01.2011 | Dodaj komentarz | Zobacz komentarze (0)

Komentarze:

Menu:

Strona główna Zobacz wszystkie posty
Powrót do theGabrysz.pl

Linki:

G.F.Trotuar WeFunk Radio cirkkkus 8bitcollective.com Mandy.com

Ranking piw:


Wojak JE Kowboyskie Sarmackie Fasberg Fort Pils Keniger VIP Staropolskie