Tym razem chodząc sobie po "funciaku" (takie tutejsze wszystko po 2 zł, z tą różnicą, ze po Ł1) natknąłem się na promowanie kanibalizmu.
Fingers. Zaciekawiło mnie i widząc sporą różnicę w cenie - widoczne 45p - postanowiłem zaryzykować licząc na to, że w środku nie znajdę ludzkich palców w czekoladzie.
Okazało się, że w pudełeczku, następnie w folijce, i plastikowej tacce dane nam jest cale multum czegoś takiego:
Czyli takich jakby ciastek w czekoladzie. Je się to nawet przyjemnie. Czekolada rozpływa się w ustach (czekolada, a nie jakiś twór czekoladopodobny), a w środku paluszki są chrupiące i smakują fajnie.
Słowem za tą cenę produkt jak najbardziej trafiony. Idealnie nadaje się do siedzenia przed kompem/telewizorem, czy na imprezę. Gorąco polecam!
09.07.2009 | Dodaj komentarz | Zobacz komentarze (0)